Spacer łódzkimi ulicami pozostawia wiele do życzenia. Mamy co raz więcej odnowionych kamienic, ale nadal wiele miejsc straszy. Łódź potrzebuje funduszy oraz wielu dobrych projektów rewitalizacyjnych aby wydobyć z niej to, co najcenniejsze.
Jedną z takich łódzkich perełek zajmowałam się w 2014r.
Kamienicę wzniesiono na początku XX w. Przyjęty projekt wykonał lokalny architekt, inż. Piotr Brukalski w 1903 r., w stylu neoklasycznym.
Budynek jest sześcio-kondygnacyjny, w tym piwnica i poddasze. Szczególnie starannie zaprojektowano elewację północną z różnorodnym boniowaniem wszystkich kondygnacji, koronującym gzymsem kostkowym z wolimi oczami, kroksztynami, sztukaterią w płycinach, pilastrami, dekoracyjnymi obramieniami i trójkątnymi przyczółkami nad oknami.
Remontu wymagały dolne partie murów, spękane tynki i nadproża oraz detal architektoniczny.